today...
Komentarze: 0
Dzień zdecydowanie toksyczny. Może to dziwnie zabrzmi, ale przez caly czas czulam taką gigantyczną chmurę nade mną.
Coś a'la zle przeczucia...
Tym dziwniejszy, bo nie dzialo się tak jak jest z reguly czyli najpierw zly humor a potem te ciemne chmurzyska i nic nie pasuje, ale wręcz odwrotnie...
Na poczatek te przeczucia że coś "zlego wisi w powietrzu" a dopiero na podstawie tego lęki, obawy i kiepskiej jakości samopoczucie.
Po jakimś czasie jakby ręką odjąl...
Naprawdę nie jestem w stanie tego wyjasnić...
...ale wrażenia jakieś negatywne.
w koncu nikt z nas chyba nie lubi się bać dla samego strachu
może dla wyższego poziomu adrenaliny
i tego pobudzenia
ale nie dla samych lęków
Teraz już jest dobrze. :)
Różowe okulary się znalazly. Leżaly obok Niego na lóżku. On trzymal na nich rękę aby nie zabral mi ich ktoś spragniony naszego nieszczęścia.
Śpij dobrze, Sloneczko...
*She*
Dodaj komentarz