Komentarze: 0
Trafianie w kolejne klawisze wręcz graniczy z cudem. Dopadlo mnie maksymalne zmęczenie, najwyraźniej pól dnia spędzonego na sprzątaniu dalo znac o sobie... Jedyne na co w tej chwili mam ochotę do wkomponować się w moją pościel i spać choćby ze dwie doby. Możeby tak kawka ? Nieee... Ostatnio zdecydowanie jej nadużywam. Po jeszcze jednej trzęslabym się chyba jak osika. Więc moim energetyzatorem na dzisiaj będzie myśl o spotkaniu z Nim. Pozostanę jedynie przy papierosie. To mnie zawsze odpręża :)
dziękuję za komentarze już przy pierwszej notce - zrobilo mi się naprawdę milutko :)
*She*